"Czarne listy" rekrutacyjne są niezgodne z prawem

2017-02-21 12:29:56 (ost. akt: 2017-02-21 12:30:02)
Czarne listy rekrutacyjne są niezgodne z prawem

Zdjęcie jest tylko ilustrajcą do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Niektóre firmy rekrutacyjne tworzą tzw "czarne listy". Znajdują się na nich dane osób, których nie powinno się zatrudniać. Niektóre przedsiębiorstwa wymieniają się tymi informacjami, co według Stanisława Szweda, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej, jest niezgodne z prawem.

– Dochodzą do nas informacje, że agencje, które rekrutują pracowników, utworzyły sobie tzw. czarne listy osób, które przy rekrutacji, kolokwialnie mówiąc, nie podobają się. Firmy wymieniają między sobą takie dane. Uważamy, że takie działania są dyskryminujące i niezgodne z prawem - powiedział PAP Stanisław Szwed.

Wiceminister wyjaśnił, że takie działania są trudne do udowodnienia i wychwycenia. Najpierw trzeba ustalić, czy takie praktyki wśród rekruterów są na dużą skalę, a następnie należy opracować metodę walki z nimi, współpracując z Państwową Inspekcją Pracy i prokuraturą.

Co ciekawe, niektórzy pracownicy HR ciągle dyskryminują kobiety. Pracodawca nie ma prawa podczas rozmowy kwalifikacyjnej pytać o to, czy kobieta jest w ciąży lub czy ją planuje. Osoby, które padną ofiarą takich pytań, powinny zgłosić to do PIP. Firmy rekrutacyjne na "czarnych listach" umieszczają dane osobowe, które muszą chronić. Każdy, kto zauważy nieprawidłowości, powinien je zgłosić do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Informacje, które pracownik podczas rozmowy rekrutacyjnej musi ujawnić, zawarte są w Kodeksie pracy. Należą do nich dane osobowe, takie jak imię i nazwisko, imiona rodziców, data urodzenia, miejsce zamieszkania i/lub adres do korespondencji oraz wykształcenie. Pracodawca ma prawo zapytać także o posiadane doświadczenie zawodowe.


oprac. mos

Komentarze (4)

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. L #2187032 | 37.201.*.* 21 lut 2017 15:06

    No za komuny zatrudnialam sie w roku 1976 na PKP, pierwszym pytaniem wlasnie bylo zapytanie czy jestem w ciazy i czy planuje drugie dziecko , poniewaz pytano tez czy mam dzieci. Ale do pracy zostalam przyjeta bo w ciazy nie bylam , a na zapytanie planowania drugiego dziecka odpowiedzialam , ze jestesmy mlodzi no i jak sie trafi dziecko to bedzie i drugie, ale kiedy to niewiadomo. Niecaly rok pozniej juz te drugie ujrzalo swiatlo dzienne.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. geodeta #2187138 | 195.136.*.* 21 lut 2017 18:52

    dyskryminacja? jesli ktos ma przyjsc do mnie na rozmowe to milo by bylo aby nie byla to osoba z "kiepska przeszłoscia". Bardzo dobrze, że są takie listy. Tak jak pracownicy informują się o nieuczciwych pracodawcach tak pracodwacy informuja się o pracownikach nie nadających się do roboty. a co do kobiet w ciąży....zatrudniłem kiedyś kobiete w ciąży a następnie musiałem tłumaczyć się w ZUS dlaczego ją zatrudniłem skoro była w ciązy. Bravo PL.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. wot #2187212 | 83.6.*.* 21 lut 2017 20:57

    Na Zachodzie przyszły pracodawca dzwoni do przedniego i zasięga opinii o pracowniku, którego chce zatrudnić. Nie widzę w tym niczego nagannego. Dlatego nie opłaca się być gamoniem, leniem czy złodziejem.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. lola #2205879 | 89.64.*.* 21 mar 2017 13:38

    dlatego cieszę się,że zaczynam swoją karierę dopiero ;) przygotowuję się do rozmowy o staż:blog.impel.pl/rozmowa-kwalifikacyj na-na-staz i mam nadzieję,że dostanę się tam gdzie chcę, a to będzie początek ciekawej kariery.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz