Narzekamy, że za mało zarabiamy i całymi latami przymierzamy się do rozmowy z szefem o podwyżce. A zamiast siedzieć, warto od razu przystąpić do dzieła. Co prawda, rozmowa o pieniądzach bywa krępująca, ale w tym przypadku chodzi przecież o lepsze zarobki i samoocenę.
Podczas rozmowy z szefem, emocje zostawmy przed drzwiami — rozmowa powinna być o faktach, a nie o uczuciach. Branie szefa na litość, żalenie się na niespłacone kredyty czy nowe, nieprzewidziane wydatki nie zadziała. Lepsze pieniądze możesz dostać tylko za lepszą pracę.
Niektórzy ryzykanci, domagając się podwyżki idą na całość i stawiają wszystko na jedna kartę — jeśli nie dostanę podwyżki, przejdę do konkurencji. Na takie szantaże mogą sobie pozwolić jedynie orły w swojej dziedzinie. Pozostali zapewne usłyszą, że droga wolna i na własne życzenie zostaną na lodzie.
Jeśli już mamy w garści solidne argumenty, przemawiające za podwyższeniem pensji, trzeba się zastanowić: o jaką kwotę poprosić? Najlepiej jest sprawdzić, ile w naszej branży płaci się za pracę na podobnych stanowiskach. Tu warto zasięgnąć informacji od organizacji zawodowych, zajrzeć do internetu czy prasy specjalistycznej, a nawet zasięgnąć języka u znajomych.
W rozmowie z szefem nie wysuwajmy zbyt wygórowanych żądań, gdyż szefowie najczęściej godzą się na 10- lub 15-procentowe podwyżki. Lepiej regularnie, np. raz w roku czy raz na dwa lata poprosić o mniejszą podwyżkę niż od razu żądać podwojenia zarobków.
Nie ma się co oszukiwać, nie każdy, kto uda się do szefa na rozmowę o pieniądzach, wyjdzie z niej zwycięsko. Nawet doskonałe przygotowanie się do tej przeprawy może nie przynieść spodziewanych efektów. Gdy usłyszymy stanowcze: nie, nie wpadajmy w demonstracyjną złość. Ostentacyjne wymaszerowanie i huknięcie drzwiami nie najlepiej będzie o nas świadczyć. Zamiast się denerwować, spokojnie i rzeczowo poprośmy szefa o wyjaśnienie, jakie warunki i oczekiwania musimy spełnić, by móc w przyszłości liczyć na wzrost pensji.
Anna Banaszkiewicz
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez