Co mnisi mogą powiedzieć nam o pracy?

2015-02-02 09:02:24 (ost. akt: 2015-02-02 09:18:53)
Co mnisi mogą powiedzieć nam o pracy?

Opactwo Tyniec Fot. Jerzy Strzelecki/Wikipedia

Ora et labora. To jedna z łacińskich sentencji, która weszła na stałe do europejskiej kultury… Benedyktyńskie podejście po pracy w dzisiejszych czasach przeżywa renesans i wiele osób świeckich zagląda do opactw, aby podpatrzeć, co w tej kwestii mają do powiedzenia mnisi.

Średniowieczne motto św. Benedykta brzmi właściwie: „Módl się i pracuj i… nie bądź smutny”. Ostatnie słowa: „i nie bądź smutny”, które przez wieki zostały w naszej kulturze zapomniane, są bardzo istotne. Dlaczego? Bo praca, przy wysiłku, który weń wkładamy, powinna sprawiać radość. Niestety, dziś często tak się nie dzieje, a te dwa słowa: praca oraz radość wzajemnie się wykluczają. Chyba gdzieś się pogubiliśmy…

Dystans do świata


Na początku warto wspomnieć o roli, jaką w średniowieczu odgrywały benedyktyńskie opactwa. Otóż, były one niejako centrami kultury, które promieniowały na okoliczne miasteczka i wioski. Jak wiadomo mnisi przepisywali księgi, co było niezwykle żmudnym zajęciem. Ale nie tylko, bo również uprawiali ziemię, hodowali zwierzęta oraz wytwarzali przedmioty niezbędne do codziennego życia. Od setek lat udaje im się znakomicie łączyć modlitwę z pracą oraz odpoczynkiem. Krótko mówiąc, potrafią w swoje życie wprowadzać harmonię. I to jest to słowo klucz, które sprawia, że chętni zaglądają do opactw, aby odciąć się od zgiełku świata i powrócić do źródeł. Przy czym w dystans do świata nie polega na gardzeniu jego dobrami lecz na ich mądrej selekcji. Odpowiedni stosunek do materii oraz stworzenia ma wprowadzić do naszego życia pokój. Tylko tyle i aż tyle.

Bezczynność jest wrogiem


W pracy pojmowanej przez „czarnych mnichów”, jak nazywa się benedyktynów, chodzi przede wszystkim o umiar. Dlatego też praca powinna być dopasowana do danej osoby, aby nadmiar pracy nikogo nie przytłaczał, ani nie skłaniał do odejścia. Z drugiej strony mnisi zwracają uwagę na bezczynność. Reguła z VI wieku, której autorstwo przypisuje się św. Benedyktowi pisze wręcz, że jest ona wrogiem duszy: „Dlatego tez bracia muszą się zajmować w określonych godzinach pracą fizyczną i również w określonych godzinach czytaniem duchowym”. Bezczynność jest groźna do tego stopnia, że św. Benedykt zaleca - leniwym i niedbałym, którzy nie chcą rozmyślać ani czytać - wyznaczyć pracę nawet w niedzielę…

***
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt pracy mnichów. Otóż, św. Benedykt zaleca im, aby narzędzia, którymi posługują się podczas pracy - nawet w ogrodzie - traktowali z szacunkiem. Mają się z nimi obchodzić tak jak z… naczyniami liturgicznymi. Mnisi przywiązują więc wielką wagę do samej pracy, jak i do narzędzi. W pewnym sensie praca ich konstytuuje. Reguła pisze nawet o tym, że "…wówczas są prawdziwymi mnichami, jeżeli żyją z pracy rąk swoich".
woj

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB