Z badań Hays Poland wynika, że w Europie pracownicy coraz częściej decydują się na pracę wolnego strzelca. W zależności od kraju odsetek pracowników bez stałego miejsca zatrudnienia wynosi od 15 do 34 proc. Szacuje się, że w Polsce jest ponad milion freelancerów i ich liczba ciągle wzrasta.
Eksperci taką sytuację nazywają „freelance economy”. Zawód freelancera to świadomy wybór pracowników i wiąże się w wieloma korzyściami. Wolni strzelcy sami decydują, jakie będą realizować zadania, jak długo będą pracować i w jakich godzinach. Mogą zaangażować się w jeden duży projekt lub kilka mniejszych, dostosowując czas pracy i odpoczynku do swoich potrzeb.
Specjaliści, którzy posiadają doświadczenie, wysokie kwalifikacje, a dodatkowo mogą pochwalić się unikalnymi, pożądanymi umiejętnościami otrzymują również wysokie zarobki.
Praca tymczasowa przynosi korzyści również firmom, które coraz częściej działają w oparciu o pracę projektową. – W większości branż dostrzegamy zmianę proporcji w zatrudnieniu stałym i tymczasowym – mówi Marek Wróbel, specjalista HR. – Firmy elastyczniej podchodzą do strategii zatrudnienia i dostrzegają korzyści w szybkim dostępie do kompetencji, gdy te są niezbędne na określony okres. Nie tylko przyspiesza to czas realizacji zadań w firmie, ale również daje jej szansę na zbudowanie przewagi nad konkurencją.
Wolni strzelcy stale rozwijają swoją wiedzę. Często pracują na kontraktach w kilku różnych firmach, a nawet w różnych sektorach. W ten sposób mają możliwość poznać ich systemy działania i posiąść wielobranżową wiedzę.
Jednak praca freelancera nie jest dla każdego. Osoba taka musi działać jak przedsiębiorca. Nie dość, że sam musi decydować, które kontrakty przyjąć, a które odrzucić, to jeszcze powinna potrafić sprzedać swoje usługi i zbudować własną markę. Minusem jest również brak stałego dochodu i ram czasowych pracy. Dlatego niezbędna jest umiejętność planowania zleceń i zarządzania finansami.
– Nie każdy może zostać freelancerem, ponieważ taka ścieżka kariery wymaga zmysłu przedsiębiorcy. Bez niego bardzo trudno jest zrozumieć, że realną wartością są efekty pracy, a nie czas w niej spędzony – tłumaczy ekspert.
Tymczasowe zatrudnienie wiąże się także z okazją do zapoznania się, czy dana firma i freelancer, który ma dla niej pracować, pasują do siebie. Zdarza się tak, że wolny strzelec, który sprawdzi się w tym, co robi, zostaje w przedsiębiorstwie na stałe. – W takich przypadkach początkowa współpraca działa jak okres próbny. Firma ma możliwość oceny umiejętności specjalisty oraz sprawdzenia, czy utożsamia się z jej wartościami. Jednocześnie pracownik jest w stanie poznać sposób działania danej firmy i zadecydować, czy pasuje do kultury organizacyjnej – wyjaśnia Wróbel.
Jednak współpraca z firmami wiąże się również z ryzykiem. Jeśli freelancer został zatrudniony w konkretnym celu, do konkretnego zadania, trudniej jest zagwarantować dobre wyniki i wysokiej jakości pracę, jeśli nie będzie ona prawidłowo zarządzana. Dodatkowo wolny strzelec nie bierze udziału w budowaniu marki firmy i nie utożsamia się z nią w takim stopniu jak pracownicy etatowi.
Specjaliści od rynku pracy przewidują, że ilość freelancerów ciągle będzie wzrastać. W przyszłości firmy będą dążyły do zachowania równowagi pomiędzy zatrudnionymi na etat a tymi na kontaktach. Jednak na rynku będzie zachowana proporcja, bo mimo wszystko wielu ludzi potrzebuje stabilności i gwarancji stałej pracy.
mos
Komentarze (1)
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
adrianna #2242025 | 94.254.*.* 10 maj 2017 19:05
Zaczynam pracę jako freelancer, bo etat mnie znudził, ale zamierzam dobrze się przygotować, żeby nie spalić się na starcie. Zrobiłam kurs z prawa dla freelancerów na eduwebie, żeby wiedzieć, jak się rozliczać z wykonanej pracy. Za jakiś czas pomyślę o DG jak będzie mi dobrze szło.
! odpowiedz na ten komentarz