Jesteśmy jednym z najbardziej zapracowanych narodów, który w pełni nie korzysta z możliwości wypoczynku, mimo że wśród krajów Unii Europejskiej mamy najwyższą liczbę dni urlopu wypoczynkowego. Z czego to wynika?
— Wykorzystywanie urlopu w coraz mniejszych częściach wynika nie tyle ze złej organizacji pracy w firmach, ale często z koordynacji naszych prywatnych planów — mówi Dorota Strzelec, psycholog pracy. — Rzadko przecież ktoś wyjeżdża na urlop sam, a zgranie terminu wyjazdu z parterem, rodziną czy znajomymi bywa naprawdę trudnym wyzwaniem. Łatwiej więc organizować krótsze wyjazdy, które jednocześnie pozwalają na regularną regenerację sił — dodaje nasz ekspert.
Popularne pomosty
Najbardziej popularne wśród Polaków są wyjazdy tygodniowe. Szybkie tempo życia sprawia, że obecnie wypoczywamy inaczej niż jeszcze kilkanaście lat temu. Polubiliśmy tzw. „długie weekendy”, „pomosty” i „przerwy świąteczne”, które dają możliwość kilkudniowego odpoczynku przy wykorzystaniu niewielu dni urlopu wypoczynkowego. Popularne stały się też 2-3 dniowe wyjazdy weekendowe. Coraz rzadziej spotyka się 3-tygodniowe urlopy w okresie letnim.
Urlop z systemu
Wymóg wykorzystania co najmniej jednego 2-tygodniowego urlopu rocznie ma jednak głęboki sens. — Dla właściwej regeneracji organizmu potrzebujemy nawet 3 tygodnie wolnego — zauważa Dorota Strzele. — W pierwszym tygodniu zwykle odsypiamy zmęczenie i planujemy wypoczynek, w drugim aktywnie korzystamy z uroków wakacji, a w trzecim zregenerowany organizm jest gotowy do powrotu do pracy. Jeśli planujemy dłuższy urlop dobrze też poświęcić pierwszy dzień czy dwa (np. weekend) na odespanie zmęczenia i przygotowania, a także mieć w zapasie co najmniej jeden dzień po powrocie z wakacji, aby przestawić się na codzienny tryb życia i powrót do pracy — tłumaczy.
Warto jeszcze pamiętać, że właściwy wypoczynek pracownika jest w interesie pracodawcy. W przypadku kontroli Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) i stwierdzenia przez nią dużej liczby zaległych urlopów, grozi mu grzywna o wysokości od 1 tys. zł do nawet 30 tys. zł.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez