Seniorzy, którzy czas swojej największej aktywności mają za sobą, wolniej dostosowują się do realiów stale zmieniającego się świata. Nie znaczy to jednak, że tego świata nie dogonią. Dogonią i to bardzo szybko, trzeba im jednak pokazać i wręczyć narzędzia. Na przykład szkolenia.
• Kursy komputerowe otwierają seniorom możliwości poznawania świata, zdobywania wiedzy, a nawet rozrywki.
• Kursy językowe dają poczucie bezpieczeństwa za granicą i często są pierwszym krokiem do zwiedzenia sąsiednich krajów.
• Koła wspólnych zainteresowań rozwijają zarzucone niegdyś z powodu braku czasu pasje. A oferta jest ogromna — zaczynając od kursów cukierniczych, kulinarnych, poprzez ogrodnictwo, yogę, taniec, aż po malarstwo czy fotografię.
Studia dla wiekowych
Dla starszych osób, poszukujących możliwości rozwoju, powstała idea Uniwersytetów Trzeciego Wieku. W Polsce działa już 110 takich jednostek, które skupiają ponad 25 tys. członków. Ich celem jest aktywizacja intelektualna, psychiczna, społeczna i fizyczna osób starszych. W ramach swoich działań organizują zajęcia ułatwiające kontakt z niezbędnymi instytucjami (jak służba zdrowia, jednostki rehabilitacyjne, urzędy), podtrzymywanie więzi społecznych, angażujące słuchaczy w aktywność na rzecz otoczenia. W ich ofercie znajdują się zajęcia ruchowe, wokalne, komputerowe czy językowe. Każdy ze słuchaczy może przyjść na wykład z prawa, podstaw medycyny czy historii. Poszukując dróg rozwoju warto zacząć właśnie od nich, bo jeśli nawet nie znajdziemy tam czegoś dla siebie, to te jednostki będą wiedziały, gdzie nas skierować.
Ponieważ uczelnie opierają się o pracę wolontariuszy-wykładowców oraz utrzymują się ze środków własnych i składek członkowskich, aby uczestniczyć w zajęciach należy wnieść roczną opłatę. W zależności od miejsca i ilości wybranych zajęć, stawki wahają się od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. kr
źródło: Fundusz Hipoteczny DOM
Komentarze (4)
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Drake999 Olsztyn #291125 | 46.186.*.* 1 cze 2011 16:26
Od początku działalności urzędów pracy wszystkie szkolenia były i są robione bez rozeznania rynku pracy ot są pieniądze no to wydajemy, często szkolenia są robione żeby jakaś firma dobrze się przy tym nachapała.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
popierająca #269802 | 82.177.*.* 3 maj 2011 14:56
To prawda!wprawdzie nie jestem "seniorką,ale uczestniczę w szkoleniu,gdzie początkowo nie przejawiano inicjatywy zwrotu moich kosztów za szkolenie!Stwierdziłam,że nie chcę w nim wobec tego uczestniczyć,bo nie jestem w stanie sama opłacić dojazdów!Otrzymałam polecenie wyrejestrowania się z Urzędu Pracy i utraty ubezpieczenia na okres od 4 miesięcy wzwyż! Jestem również z powiatu,a zatem mój koszt dojazdu jest dość wysoki!Kolejnym etapem była deklaracja Urzędu Pracy...,że jednak zwrócą mi koszt dojazdu!Z uwagi na brak transportu PKS,postanowiłam dojeżdżać samochodem(dziennie paląc 3 litry paliwa,czyli 15 zł. przy obecnej cenie)!Urząd Pracy oznajmił,że zwróci mi 8 zł. dziennie,biorąc pod uwagę koszt biletu miesięcznego na mojej trasie!Koszt został podany przez PKS: 241 zł. za miesięczny,podzielony przez 30 dni!!!Daje to 8 zł. dziennie!Nie rozumiem dlaczego przez 30 dni,skoro przejeżdżam 20 dni!Ponad to,PKS przy wykupie biletu na cały miesiąc daje upust i wychodzi taniej-ten upust na mojej trasie to 179 zł.,a więc tyle,ile mi odjęto,bo Urząd Pracy za sumę bazową,wyjściową uznał sumę po odjęciu w./w. ulgi.Jadąc normalnie PKS-em (gdzie są 3 na krzyż,a szkolenia odbywają się w bardzo różnych godzinach) płacimy 7 zł. w jedną stronę,co daje 14 zł. dziennie,a nie 8 zł.W miesiącu maju suma moich dojazdów wyniesie 420 zł.,gdzie Urząd Pracy zwróci (w związku z powyższym połowę-jakieś 200 zł.),a skąd reszta?Z kilku groszy stypendium (za kwiecień 230 zł.),które mają mi wypłacić?Zatem dlaczego określa się to mianem:"stypendium"!Nie wspomnę,że muszę jeszcze dojechać na Jaroty na swój koszt,gdyż zgodnie z ustawą ewentualna refundacja ma miejsce "od miejscowości zamieszkania do miejscowości,w której odbywa się szkolenie"!!!Tylko nikt nie uwzględnił,jak duża jest ta miejscowość!Mi policzono odległość od drogowskazu zamieszkania, do drogowskazu "Olsztyn",który (w moim przypadku znajduje się w Wadągu)!!! Jestem oczywiście bez prawa do zasiłku,sama wychowuję dziecko (szkoła podstawowa)!!!Postanowiłam przerzucić się na autobus-wyjdzie taniej,ale będę "koczowała w Olsztynie po kilka godzin!!! Podzielam zdanie,że to "nie tak różowo",jak zapewniają Urzędy Pracy!!! Zwykła,polska,absurdalna rzeczywistość... Pozdrawiam!!! Nie mogłam i nie mogę się wycofać,bo raz,że nie będę ubezpieczona,a dwa zwrócę koszt szkolenia z odsetkami!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
UCZESTNICZKA SZKOLENIA #269767 | 82.177.*.* 3 maj 2011 14:15
SZKOLENIA W RZECZY SAMEJ NIE SĄ ZŁE,TYLKO CO,JEŚLI MUSIMY NA NIE DOJEŻDŻAĆ 50 KM DZIENNIE NA WŁASNY KOSZT,JESTEŚMY BEZROBOTNI,BEZ PRAWA DO ZASIŁKU I ZAŁÓŻMY SAMI WYCHOWUJEMY DZIECKO!!!URZĘDY PRACY ODNOTOWUJĄ STATYSTYKI,A MY ZASTANAWIAMY SIĘ,JAK DOTRZEĆ Z POWIATU NA DRUGI KONIEC OLSZTYNA!!!BARDZO TO CHORE I WYRACHOWANE!!!ZREZYGNOWAĆ NIE MOŻEMY,BO WYKREŚLĄ NAS Z EWIDENCJI I STRACIMY UBEZPIECZENIE,A ROZPOCZĘTEGO SZKOLENIA NIE MOŻEMY PRZERWAĆ,GDYŻ MUSIMY ZWRÓCIĆ KOSZT SZKOLENIA Z ODSETKAMI!!!SZKOLENIE Z PEWNOŚCIĄ NIE ROZWIĄŻE PROBLEMU BRAKU PRACY,ALE PODNIESIE STATYSTYKI W URZĘDZIE PRACY!MY NATOMIAST ZADŁUŻYMY SIĘ,BY WYWIĄZAĆ SIĘ Z "UKŁADU BEZ WYJŚCIA"I NIE PONIEŚĆ KONSEKWENCJI W ZWIĄZKU Z REZYGNACJĄ ZE SZKOLENIA!!! UWAGA NA SZKOLENIA-TO NIE TAK RÓŻOWO!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)