Koniec studiów to okres, w którym zazwyczaj ograniczamy imprezy do białego rana, a zaczynamy myśleć o znalezieniu pracy, najlepiej w zawodzie. Co, jeśli w każdym ogłoszeniu będzie formułka „wymagane doświadczenie”? Nie załamujmy się, bo istnieje wiele form aktywizacji zawodowej, dzięki którym można nabrać niezbędnego doświadczenia. Możemy odwiedzić np. biuro karier na uczelni lub urząd pracy.
Staż, kursy czy bony stażowe to tylko niektóre z nich. Z takiego rozwiązania skorzystała Anna, która wybrała staż po studiach administracyjnych. – Głównym powodem, dla którego poszłam na staż było zdobycie doświadczenia. Przede wszystkim był on okazją, by wyjść poza uczelnianą teorię i zobaczyć jak można ją zastosować w praktyce. Staż dał mi szansę na sprawdzenie siebie w wybranym zawodzie, dzięki niemu zapoznałam się z zasadami panującymi w miejscu pracy, zdobyłam doświadczenie zawodowe i nauczyłam się pracy w zespole – objaśnia.
Wielu absolwentów decyduje się na takie rozwiązanie. – Od lat największym zainteresowaniem cieszy się staż i to na tę formę przeznaczamy około 40 proc. środków. Korzysta z nich średnio 550 osób rocznie – mówi Krystyna Dudzińska, dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Olsztynie i Powiatowego Urzędu Pracy w Olsztynie. – Osoba na stażu otrzymuje stypendium w wysokości ok. 1000 zł brutto. Staż u pracodawcy odbywa się pod okiem opiekuna i trwa 6 miesięcy. Efektywność zatrudnieniowa jest rzędu 70 proc. Z formy tej skorzystać może każda osoba, niezależnie od wieku – dodaje.
Potwierdzeniem tych słów jest przypadek Iwony, która po dłuższej przerwie w zatrudnieniu zdecydowała się na staż. – Urodziłam dziecko i wtedy zrezygnowałam z pracy. Gdy odchowałam syna, postanowiłam wrócić do pracy, ale nie było łatwo, bo miałam ponad trzyletnią przerwę – wyjaśnia Iwona. – Zdecydowałam się pójść na staż, bo uznałam, że jest to dla mnie idealna forma. W ten sposób przypomniałam sobie, na czym polegają moje obowiązki, a przy okazji nauczyłam się nowych metod obsługiwania klientów banku, bo tam właśnie pracuję – wyznaje.
Staż to nie jedyna forma aktywizacji, jaką oferuje urząd pracy. – Od dwóch lat istnieją bony stażowe, bony szkoleniowe i bony na zasiedlenie. Są one skierowane są do osób do 30. roku życia – wymienia Dudzińska. – Bony stażowe polegają na tym, że osoba bezrobotna sama szuka pracodawcy. Po sześciu miesiącach stażu pracodawca jest zobowiązany zatrudnić daną osobę na 6 miesięcy na umowę o pracę. Po 12 miesiącach łącznie pracodawca otrzymuje bon za zrealizowane programu w wysokości ok. 1,5 tys. premii. Z kolei w ramach bonu szkoleniowego bezrobotny może odbyć szkolenia za łączną kwotę 4 tys. zł, którą pokrywa urząd – tłumaczy.
Dużym zainteresowaniem cieszą się także bony na zasiedlenie. Ale właściwie co to takiego jest? – Bony te wiążą się z wyjazdem bezrobotnych poza miejsce dotychczasowego zamieszkania do miejsca pracy oddalonego o min. 80 km lub czas dojazdu i powrotu wynosi co najmniej 3 godz. dziennie. Bezrobotny w ciągu 30 dni musi znaleźć zatrudnienie. Stypendium wynosi aż 200 proc. przeciętnego wynagrodzenia, tj. 8110 zł. Jednak jest warunek – w ciągu 8 miesięcy trzeba mieć przepracowane 6 miesięcy u jednego lub kilku pracodawców – wyjaśnia.
To nie koniec długiej listy aktywizacji zawodowych. Istnieją również dotacje na założenie własnej firmy. Urząd sprawdza, czy osoba ubiegająca się o środki na działalność gospodarczą ma pomysł na nią i czy posiada odpowiednie kwalifikacje. Wysokość świadczenia to aż 20 tys. zł.
W tym roku na staże, bony i szkolenia przewidziano 11 mln 234 tys. zł.
mos
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez