W każdym CV powinno znajdować się zdjęcie. Najlepiej wybrać takie, na którym podobamy się sobie i jesteśmy na neutralnym tle. Nie musi to być koniecznie zdjęcie legitymacyjne, dobrze postrzegane są też uśmiechnięte zdjęcia portretowe. Wykluczone są natomiast fotki z wakacji czy z imprezy ze znajomymi.
Pamiętajmy, że zdjęcie mówi o nas znacznie więcej niż wypisane miejsca pracy czy doświadczenie. Co prawda, na Zachodzie odchodzi się powoli od umieszczania zdjęć w CV, aby nie dawać rekruterowi powodów do dyskryminacji. W Polsce jednak, póki co, CV bez zdjęcia nie przejdzie nawet wstępnej selekcji.

Ważne, co potrafisz
Teraz pochylmy się nad tekstem. Nazwy firm i zajmowanych stanowisk warto wytłuścić — dla osoby rekrutującej to jest najważniejsze i tego w pierwszej kolejności będzie szukać w CV. Nie nadwerężajmy jego cierpliwości, nikt nie lubi przedzierać się wzrokiem przez jednolity tekst.
Przyjrzyjmy się też bliżej wypisanym umiejętnościom. Zwykle wspominamy tylko o tych, które potrafimy udokumentować poprzednim miejscem pracy czy przebytym kursem. Czasem jednak dużo cenniejsze są umiejętności, na które nie mamy „papierka“. Prowadzenie podczas studiów projektów, działanie w kole naukowym, organizowanie koncertów czy akcji charytatywnych — to mile widziane umiejętności nieobowiązkowe.

Interesujący ma zainteresowania
I na koniec zainteresowania. Zwykle pomijamy je lub wypełniamy w mało oryginalny sposób. A przecież nasze zainteresowania są ważne dla potencjalnego pracodawcy. Pokazują nas bowiem z perspektywy innej niż praca. Jeśli mamy nietypowe zainteresowania, napiszmy o tym. Jeśli natomiast interesujemy się tym, co większość, czyli sportem, muzyką czy podróżami, opiszmy je bardziej szczegółowo. Warunek jest jeden — muszą być to nasze prawdziwe zainteresowania, kłamstwo prędzej czy później samo wyjdzie na jaw, a wtedy zostanie nam już tylko wstyd.
Anna Banaszkiewicz