Prawa pracowników sezonowych — umowa, urlop, wynagrodzenie...

2011-08-19 17:50:08 (ost. akt: 2011-08-19 17:52:34)

Choć często są traktowani jako pracownicy drugiej kategorii, osoby pracujące sezonowo mają takie same prawa, jak zatrudnieni na etacie. Warto je poznać, bo pracodawcy oszukują ich najczęściej.

Prawa pracowników sezonowych — umowa, urlop, wynagrodzenie...

Autor zdjęcia: Dobrochna Bugiera

Latem poszukiwani są przede wszystkim budowlańcy, kucharze, kelnerzy, sprzedawcy czy osoby do prac rolnych i ogrodniczych. Najczęściej są zatrudniani na podstawie umowy na czas określony, na czas wykonywania określonej pracy lub umowy na okres próbny. Pracodawcy najczęściej wybierają umowy na czas określony. Pozwala to wyeliminować możliwe spory o wyznaczenie okresu początkowego i końcowego sezonu, na który została zawarta umowa. W umowie wpisuje się czas jej trwania oraz stwierdzenie, że jest to praca sezonowa.

Sezonowy też ma prawo

Umowę sezonową na czas określoną można zawierać wiele razy — trzecia taka umowa nie oznacza automatycznego przekształcenia w umowę na czas nieokreślony. To jedyna różnica między pracownikami sezonowymi a „całorocznymi“. Poza tym wyjątkiem, pracownikom sezonowym przysługują te same prawa: urlop w wymiarze 20 lub 26 dni, wstępne badania lekarskie i przeszkolenie w zakresie BHP.
Pracodawca musi też pamiętać o zrównaniu wynagrodzenia — powinno składać się z tych samych elementów (także prawo do premii), co wynagrodzenie szeregowych pracowników firmy.
Obowiązkiem pracodawcy po podpisaniu umowy o pracę sezonową jest poinformowanie pracownika na piśmie o obowiązującej go dobowej i tygodniowej normie czasu pracy. Pismo musi też zawierać terminy wypłaty wynagrodzeń, ilość przysługującego urlopu, czas trwania wypowiedzenia i uregulowanie dotyczące pracy w nocy. Musi też w ciągu tygodnia zgłosić pracownika sezonowego do ubezpieczenia zdrowotnego i społecznego.

Bez umowy? Nie, dziękuję
Pracownicy sezonowi powinni znać swoje prawa, gdyż bardziej niż inni są narażeni na ich łamanie przez pracodawców. Dotyczy to zwłaszcza osób młodych i nisko wykwalifikowanych, których pozycja na rynku pracy jest stosunkowo słaba. Wiele firm celowo odwleka moment podpisania umowy i proponuje tak zwane okresy próbne, a po tygodniu zwalnia ich bez wypłaty. Wielu pracodawców w taki sposób zapewnia sobie darmową siłę roboczą w okresie wzmożonego, wakacyjnego ruchu. Dlatego nigdy nie należy godzić się na jakąkolwiek pracę na próbę, bez umowy. Wielu pracowników sezonowych skarży się też na zaniżanie pensji, nieterminowe wypłacanie wynagrodzeń oraz bezprawne wydłużanie ustalonego wcześniej czasu pracy.

Anna Banaszkiewicz

Komentarze (1)

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. M Z #1095543 | 164.127.*.* 26 maj 2013 07:42

    Czytam państwa te kodeksy pracy ,morze o pisze tak jak działają agencje pracy w Polsce ,pierwsza sprawa u Marszałka pracują nie właściwe ludzie że dają się ogrywać agencjom .Opisze wam naszą umowę ,E-W Service Warszawa Marszałkowska 24/26 lok 2,na umowie mieliśmy dane firmy i dane jego zajechaliśmy do Franci do pracy ,więc się okazało że firma bankrut ,dzwonimy do Warszawy do naszej firmy i mówimy jak się sprawa wygląda ,miał płacić za kwaterę ,a nie zapłaci bo firmy nie ma ,nasza firma mówi czekać my wam coś znajdziemy jakąś prace ,czekamy tydzień ,pracy nie ma ,więc dzwonią i mówią żebyśmy poszli do innej firmy do pracy ,nie mamy umowy z takim pracodawco to jak mamy podjąć prace byle gdzie i byle jak ,bez umów i ubezpieczeń,prosimy o aneksy do starych umów ,nie dostajemy to jak mamy pracować u nieznanego pracodawcy ,bez żadnych dokumentów i bez B H P ,a i to miała byc praca w innym zawodzie niż my mamy z naszą firmo podpisane umowy ,więc przyjechaliśmy do Polski ,firma szybko żeby nie płacić nam za umowę którą zawarła na trzy miesiące ,szybko nam przysłali świadectwa pracy art 52 samo wolne porzucenie pracy ,pytam ich żeby zmienili mi zmienili świadectwo ,jak można porzucić prace jak jej nie było ,bo ten patron co nas wysłaliście do niego to bankrut i on nie istnieje ,mówię że to firmy wina bo nie sprawdzacie a ludzi 2500 km jadą ,sprawę podaliśmy do sądu o zwrot kosztów w obie strony ,za trzy miesiące co zawarli na umowie pracy ,bo straciliśmy, a mogliśmy jechać na inny kontrakt ,straciliśmy dużo nerwów i zdrowia katulając sie tam ,a co sie o kazało PIP ich sprawdził to nie mieli uprawnień wysłać ludzi za granice ,po moim nagłośnieniu sprawy Marszałek się obudził i cofną im zezwolenie ,bo PIP ich ukarał za te kanty ludzi,a więc i podałem do prokuratury donos o prawdo podobne popełnienia przez firmę oszustwa ,a co jeszcze to te firmę Francja bierze bo nie legalnie prowadzili działalność na terenie ich kraju ,tam szybko działają jak zgłosiłem to natychmiast trzepią firmę tą z Polski ,takie jest prawo polskie a Marszałkowie to kawkę piją ,a ma ludzi co na niczym sie nie znają,ludzie rządzący obucie się bo wam na śpiąco kraj wyniosą ,jeden mały człowiek załatwił sprawę ,a rząd nie morze poradzić z tymi firmami

    ! - + odpowiedz na ten komentarz