Praca nie zawsze jest bezpieczna, często niesie ze sobą ryzyko wypadku przy pracy. Wiadomo, że bardziej narażeni są na niego pracownicy określonych zawodów, ale złamanie nogi na schodach czy poparzenie się gorącą kawą może nas spotkać praktycznie w każdej firmie.
Choć dużo więcej wypadków zdarza się podczas prac fizycznych, nie oznacza to, że w innych zawodach możemy czuć się całkowicie bezpiecznie. Praca w biurze może być równie groźna, jak ta w fabryce czy na budowie. Śliskie schody czy kable na podłodze to zagrożenia całkiem realne. Ponad połowa uszkodzeń ciała w biurach jest spowodowana wypadkami na schodach i różnego rodzaju stopniach.
Musi być związany z pracą
Kodeks pracy podaje nawet definicję wypadku przy pracy: jest to każde nagłe zdarzenie spowodowane przyczyną zewnętrzną, które powoduje uraz lub śmierć, a nastąpiło w związku z pracą. Nie ma znaczenia, czy pracownik wykonuje pracę na polecenie przełożonego czy też bez polecenia. Może być również w drodze z siedziby firmy do miejsca wykonywania konkretnego zadania. Istotne jest natomiast sformułowanie „w związku z pracą”. Prywatna rozmowa telefoniczna w miejscu pracy nie jest z tą pracą związana. Jeśli z telefonem w ręku będziemy spacerować po biurze, potkniemy się o kable i doznamy urazu głowy, nie będzie to wypadek przy pracy.
— W razie wypadku przy pracy obowiązkiem pracodawcy jest podjęcie działań eliminujących lub ograniczających zagrożenie, udzielenie poszkodowanym pierwszej pomocy — mówi Jacek Żerański. — Pracodawca musi powołać zespół wypadkowy, aby zbadać przyczyny i okoliczności wypadku. O każdym śmiertelnym, ciężkim czy zbiorowym wypadku przy pracy pracodawca musi niezwłocznie powiadomić inspekcję pracy i prokuraturę.
Pracownik, który uległ wypadkowi przy pracy ma prawo do wynagrodzenia za czas choroby i zasiłku chorobowego w maksymalnej 100-procentowej wysokości. Może również starać się o odszkodowanie, o którego przyznaniu i wysokości decyduje ZUS. Kwota odszkodowania jest uzależniona od wielkości uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał poszkodowany pracownik.
Wyjątkowo można zboczyć z drogi
Podobnie jest w przypadku osób, które przykre zdarzenie spotkało w drodze do pracy lub z pracy do domu. Aby zostało to uznane za wypadek w drodze do pracy, musi być nagłe i spowodowane przyczyną zewnętrzną oraz nastąpić w drodze z miejsca zamieszkania do miejsca wykonywania obowiązków zawodowych. Droga ta musi być najkrótsza i nie może zostać przerwana. Od tej ostatniej zasady jest wyjątek — jeśli musimy załatwić sprawę pilną i niecierpiącą zwłoki, ważną dla naszego życia osobistego. Co to znaczy? Jeśli musimy rano przed pracą odprowadzić dzieci do przedszkola, to choćby było ono w zupełnie innej części miasta niż nasza firma, będzie to droga do pracy. Co innego, jeśli idąc do pracy, zrobimy sobie przerwę na zakupowe szaleństwo. Gdy złamiemy sobie nogę w drodze do przymierzalni z upatrzoną sukienką, to o odszkodowaniu z tytułu wypadku w drodze do pracy trzeba raczej zapomnieć.
Anna Banaszkiewicz
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez