W trakcie konferencji dominuje komunikacja jednostronna - prelegent wykłada, publiczność słucha. Niestety, nawet najciekawszy temat nie jest w stanie utrzymać naszej uwagi w nieskończoność. Jak sobie zatem radzić ze spadającą koncentracją?
Z pierwszymi objawami rozkojarzenia można walczyć na kilka sposobów.
Najprościej jest zrobić przerwę, wyjść na zewnątrz sali lub budynku. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Poszczególne sekcje konferencji trwają często co najmniej półtorej godziny. Aby zachować wysokie obroty przyswajania wiedzy, trzeba zastosować kilka naturalnych metod. Na początku dnia, kiedy jeszcze nie jesteśmy zmęczeni, zmieńmy aktywność umysłu na inną — przeczytajmy krótki artykuł, rozwiążmy krzyżówkę czy sudoku. W miarę upływu dnia, kiedy oprócz dekoncentracji zaczniemy odczuwać coraz większe zmęczenie, potrzebny będzie szybki relaks. Można na przykład nałożyć słuchawki i przez 10 minut posłuchać ulubionej muzyki. Jeśli konferencja jest kameralna i takie zachowanie byłoby źle odebrane, można na notebook-u lub telefonie komórkowym przejrzeć zdjęcia z wakacji.
Przestrzegamy jednak przez całkowitym oderwaniem się od tematu i miejsca konferencji. Powyższe rady są jedynie propozycją krótkich przerywników, które pozwolą naszemu umysłowi zachować stan równowagi aż do końca wykładów.
Krzysztof Bieniek
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez